Największy przegrany zmiany selekcjonera? Etatowego reprezentanta może ominąć Euro


Powołania na pierwsze zgrupowanie

Brak Tomasza Kędziory na liście zawodników powołanych na pierwsze zgrupowanie reprezentacji Polski przez nowego selekcjonera Paulo Sousę był dla wielu szokiem. 26-letni obrońca Dynama Kijów finały UEFA Euro 2020 może obejrzeć z perspektywy telewizora.

Piłkarz, który w reprezentacji Polski stracił najwięcej na zmianie selekcjonera? Póki co odpowiedź jest prosta – Tomasz Kędziora. Obrońcy Dynama Kijów zabrakło na liście powołanych na pierwsze zgrupowanie pod wodzą Paulo Sousy – to marcowe przy okazji meczów eliminacji mistrzostw świata 2022 z Węgrami, Andorą i Anglią. Drugie zgrupowanie odbywać się będzie tuż przed finałami UEFA Euro 2020, dlatego nie będzie już czasem na testy. Wydaje się, że jeśli nowy selekcjoner na samym starcie pominął zawodnika tak ważnego dla jego poprzednika, to z tej decyzji może się już nie wycofać.

Wszyscy to zrozumieją?

Jerzy Brzęczek prowadził reprezentację Polski przez ponad 2 lata. W tym czasie rozegrała 24 mecze, z czego aż 20 – o stawkę; czy to w dwóch edycjach Ligi Narodów, czy to kwalifikacjach do Euro 2020. Tomasz Kędziora wystąpił w 18 spotkaniach, w tym 16 o punkty.  W drugiej edycji Ligi Narodów nie zagrał tylko w wyjazdowej konfrontacji z Włochami, zaś w eliminacjach mistrzostw Europy – jedynie na PGE Narodowym ze Słowenią. W pozostałych 9 meczach Brzęczek na niego stawiał.

Zazwyczaj nie mówię o zawodnikach, którzy nie są powołani. Ale postaram się to wyjaśnić tak ogólnie. Jestem przekonany, że wszyscy te decyzje zrozumieją, biorąc pod uwagę naszą koncepcję na boisku, nasz model gry. Wtedy zrozumiecie więcej, jeśli chodzi o nasze decyzje – powiedział Paulo Sousa, pytany na jednej z konferencji prasowych o nieobecnych zawodników, na czele z Tomaszem Kędziorą, czym oczywiście nikogo do tej decyzji nie przekonał.

Nic przyjemnego

A przecież 26-latek, grający regularnie w Dynamie Kijów i walczący z nim o najwyższe laury na Ukrainie, mógłby przydać się kadrze i to na dwóch pozycjach. W ustawieniu z trójką stoperów, preferowanym przez Paulo Sousę, mógłby być albo prawym wahadłowym, albo prawym środkowym obrońcą. Sousa pominął nie tylko Kędziorę, lecz także innego defensora Sebastiana Walukiewicza, w zamian zaskakując powołaniami Michała Helika z Barnsley, Kamila Piątkowskiego z Rakowa Częstochowa czy – w najmniejszym stopniu – Pawła Dawidowicza z Hellas Werona.

Nawet przez chwilę nie pomyślałem, że mogę nie pojechać na reprezentację. Niestety, plany się zmieniły. To nie było nic przyjemnego, bo jeździłem zawsze na reprezentację, jeżeli byłem zdrowy – nie ukrywał Tomasz Kędziora w programie Foot Truck, którego partnerem jest bukmacherska firma STS.

Linetty też został w domu

Krótko przed ogłoszeniem listy powołanych piłkarz Dynama rozmawiał przez telefon z trenerem Sousą, miał za sobą dobry okres w lidze ukraińskiej, bo z PFK Lwów strzelił gola, a z FK Minaj zaliczył asystę. Największy żal po marcowych powołaniach może czuć on, ale na zmianie selekcjonera póki co stracili też inni nieobecni: Karol Linetty, wspomniany Sebastian Walukiewicz, Przemysław Frankowski czy Damian Kądzior. Mawiają jednak, że gdy jest wojna, nie ma miejsca na demokrację. Czasu do finałów UEFA Euro 2020 zostało serdecznie mało, dlatego to nie czas na sprawdziany, a raczej obranie pewnej koncepcji i trzymanie się jej. Co musi – przynajmniej w ujęciu personalnym – czynić Paulo Sousa, bo na boisku w spotkaniach z Węgrami, Andorą i Anglią więcej było chaosu i eksperymentów niż stabilizacji. Ale to temat na zupełnie inną dyskusję.